10 czerwca 2015 r. do księgarni trafi porywający kryminał oparty na faktach, opisujący tragiczne losy jednej z buskich rodzin - Krzysztofa i Doroty Mrugałów.
3 listopada po godzinie osiemnastej jest już noc, a on stoi w ciemnym
kącie, tyłem do otwartego, podwójnego garażu. Najniższy z trójki
napastników, stanął pomiędzy autem, a ścieżką, która prowadzi do drzwi
wejściowych rozłożystej willi z gotycką wieżą. Chcą kasy? OK, można
pogadać. Oni jednak nie będą rozmawiać. Dwaj więksi zachodzą go z
prawej. Grubszy z tej dwójki wali kijem bejsbolowym prosto w skroń.
Drugie uderzenie. Znowu w czaszkę. Krew zalewa mu oczy, lecz nie upada.
Kolejne uderzenie - spada na czoło i nos. Pękła czaszka. Kopniak w
brzuch. Nie czuje nóg, nie czuje rąk, nie czuje nawet bólu... - Tata nie
żyje. - w słuchawce matka głośno płacze - czytamy w Tabloidzie. Śmierć w tytule.
Kto
tak na prawdę zastrzelił Krzysztofa Mrugałę, jak na prawdę doszło do
zabójstwa - tego i wielu zaskakujących informacji, można dowiedzieć się z
książki pt. "Tabloid. Śmierć w tytule" kryminału opartego na faktach,
autorstwa reporterów Gazety Wyborczej: Piotra Głuchowskiego i Marcina
Kowalskiego.
Porywający
kryminał bez fikcji. Jeśli pieniądze, to duże pieniądze.
Jeśli dom, to willa pod gotycką wieżą - taką, jak z horrorów. Jeśli
śmierć, to niewyobrażalnie okrutna - tymi słowami autorzy książki
promują swoje dzieło.
Książka opowiada o tragicznych losach
Doroty i Krzysztofa Mrugałów. Sen o wielkim bogactwie, szybko zamienił
się w koszmar. W ostatnim monecie swojego życia, Krzysztof w swoich
dłoniach trzymał kominiarkę, którą zdarł z głowy swojego oprawcy.
Prawdopodobnie przed śmiercią widział twarz mordercy. Zabójca bał się
konsekwencji i dlatego użył pistoletu z tłumikiem. Zarzut o zlecenie
zabójstwa usłyszała Dorota Mrugała, ale to nie sąd wydał wyrok, lecz
tabloid.
26 maja 2015 r. na ul. Janusza Korczaka w Busku-Zdroju,
pod "pamiętnym" domem numer 11A, autorzy książki nagrali video
promujące "Tabloid. Śmierć w tytule". Zachęcamy do obejrzenia.
/mb/
Uwaga: Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.